niedziela, 9 grudnia 2018

Z nowymi spławikami w nowy sezon


Zbliżający się rok 2019 niesie za sobą dość sporą  u mnie zmianę jeśli chodzi o "sprzęt". Postanowiłem zmienić spławiki, którymi będę łowił. Od kilku lat wierny byłem udanej produkcji marki Vimba model V26. Tym razem postawiłem na Fiume Star A (węglowy dolnik) i Star B (metalowy dolnik), a z powodu "braków magazynowych" na zdjęciu możecie dojrzeć też kilka spławików MatchPro - to identyczny model. Skąd ta zmiana? Przecież na pierwszy rzut oka spławiki są identyczne? Otóż nie do końca. Szykowane przeze mnie spławiki mają odrobinę dłuższą antenkę (nawet do 10mm), a dla osoby, która łowi w okularach to już ma znaczenie ;-)

Kształt korpusu (tzw. gruszka) pozwala obłowić wszystkie wody stojące w okręgu lubelskim, czuła, szklana antenka oraz kil metalowy bądź węglowy (czasami warto użyć tego węglowego). Dodatkowo dwukrotnie przeleciałem korpusy lakierobejcą, zwracając szczególną uwagę na miejsca wszelkich "połączeń", czyli dolnik, antenka oraz oczko spławika. 

Pozostanie mi jeszcze przemalowanie anten na kolor zółty fluo, poniważ od 2-3 lat uważam ten kolor za optymalny i wyjściowy. Kiedy trzeba czarną antenę - maluję ją tłustą kredką do powiek. Lepszy byłby czerwony? W kieszonce kosza przygotowana jest tłusta, czerwona szminka ;-) Z czerwonej antenki żółtej nie jestem w stanie zrobić (chyba, że na stałe farbką, ale później znowu zdrapywać i malować na kolor?), stąd mój wybór.

Oczywiście mam jeszcze 2-3 modele spławików do zadań specjalnych, jednak są one używane sporadycznie i tylko przy "odpowiednich" warunkach. Teraz zobaczymy ile wieczorów zajmie mi szykowanie niemal 30 zestawów. Do marca powinienem dać radę ;-)))))

sobota, 8 grudnia 2018

Sezon 2019 w nowych barwach!

Na pewno w ostatnich wpisach zauważyliście, że coraz częściej sięgałem po produkty marki Piscari. Dziś już oficjalnie mogę powiedziać, że klub w którym startuję ma nowego sponsora, a będzie to właśnie Piscari i tak będzie też brzmiała nazwa klubu od nowego sezonu. Równocześnie ja sam będę miał mały udział w rozwoju (oby!) tego producenta zanęt i dodatków zanętowych zajmując się sprawami związanymi marketingiem i social media.

Powoli można też podsumowywać mijający sezon i pierwsze co mi się nasuwa... to niemal zupełny brak czasu, wydaje mi się że z roku na rok nad wodą jestem coraz rzadziej. Co prawda udało mi się przejechać cały cykl PLWS, wystartować w turze feederowego GPO oraz pierwszych zawodach spławikowego GPO, a także wziąć udział w Spławikowych Mistrzostwach Koła i właściwie to tyle... Co ciekawe, przeglądając swoje zezwolenie, częściej łowiłem w sąsiednim Okręgu niż swoim macierzystym ;-) Wynika to z tego, że podczas wakacji (urlopu) dochodzi zawsze kilka dni "luźniejszych", kiedy jestem tylko ja i ryby.

Co jeszcze oprócz braku czasu na ryby można zaliczyć do minusów? Na pewno wyniki ;-) W tym roku może nie było wstydu, jednak do "samozadowolenia" jeszcze trochę brakuje. Niestety, ciągle widoczny jest brak obłowienia, brak trzymania się planu taktycznego (a może złe wybory taktyki?)

Plusy? Na pewno dużo "radochy" dało mi łowienie na Bugu, co prawda byłem nad rzeką chyba 5 razy, jednak w porównaniu z poprzednimi latami to i tak jest to spora liczba ;-) W 2019 na pewno nadal będę kontynuował "rzeczne szkolenie" przeplatane z odległościówką i jak znam życie... odbędzie się to w okresie wakacyjnym ;-) Dzieci coraz starsze, więc jest szansa, że i czasu na ryby będzie troszkę więcej, a już napewno jest spora szansa na szybkie treningi w dni powszednie.

Sporym plusem jest podpisanie umowy między klubem a marką Piscari - mam nadzieję, że współpraca będzie owocna i długa, przydałaby się stabilizacja na tej płaszczyźnie. Dla mnie osobiście wyzwaniem będzie również nowa, dodatkowa praca właśnie w "barwach" Piscari. Na szczęście, będzie to tylko miły dodatek, który również nie powinien mi zabierać zbyt wiele czasu ;-)