To już chyba ostatnie podrygi zimy. I tak dla zawodników podlodowych była okazała w porównaniu z ostatnimi kilkoma sezonami. U spławikowców zaczyna się szykowanie zestawów i przyponów, a w marcu zaczną się pierwsze treningi.
Jeśli chodzi o przypony stosuję żyłkę Sensas Palmer w rozmiarach 0,062 ; 0,072 ; 0,082. Haczyki Owner Sode (do ochotki) od rozmiaru 22 do 16 i Chika od 20 do 16. Oczywiście są to przypony wyłącznie do tyczki na wody stojące, do standardowego łowienia. Do odległościówki i bata, a także na rzeki mam inne portfele, a w nich przypony na nieco grubszych żyłkach i innych hakach.
Co do zestawów to również nie będzie dużych zmian. Moimi podstawowymi spławikami będą z "fabryki" Vimba, a dokładnie to modele V26 i V26C. Przewiduję, że tymi spławikami obłowię tyczką 80% czasu na wodach stojących, a wybór kila metalowego bądź węglowego będzie zależny od panujących warunków na łowisku. Uważam, że jest to bardzo uniwersalny model spławika i jednocześnie bardzo czuły.
W ostatnich dniach poznałem też już ostateczne daty zawodów w roku 2017. Te najważniejsze dla naszego klubu (SARS Haczyk Lublin) możecie zobaczyć tutaj:
Daty natychmiast pojawiły się w moim kalendarzu i... doszło do konkretnej selekcji. Niestety, zdecydowaną większość (podobnie jak w kilku ostatnich latach) muszę odrzucić. Powinienem się pojawić na turach PLWS oraz większości Grand Prix Okręgu. Z zawodów dodatkowych to Sars Yuki Feeder Cup oraz Puchar Haczyka - w tych zawodach będę się udzielał organizacyjnie. W sumie wychodzi mi mniej więcej... 14 dni startowych, dodatkowo pewnie dojdzie kilka dni treningowych podczas urlopu. Niemal nic, ale cóż, na razie to musi wystarczyć.
Jakie nastawienie? Wygrać wszystko ;-))))) I tym hiper-optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis ;-))))
Życzę zatem powodzenia i jak najwięcej wygranych w turniejach.
OdpowiedzUsuń