środa, 7 kwietnia 2021

Powracam po długiej przerwie!

Niemal półtora roku od ostatniego wpisu! Kawał czasu! Nic się nie działo? O nieeeee... Działo się bardzo dużo.
Ze spraw poza wędkarskich - covid19 zdominował cały świat, no i również ten wędkarski. Odwołane zawody, więc sezon był zupełnie "na luzie". Ale przez te kilkanaście miesięcy głównie zajęty byłem sprawami około wędkarskimi, dotyczącymi bardziej samych struktur PZW. Jednak czy to jest miejsce, aby to opisywać? Chyba nie. Gdyby było co chwalić, to czemu nie, ale "tymi" sprawami niech się zajmął odpowiednie służby...i najlepiej po cichu, bo aż ja się czerwienie z powodu związkowych "kolegów" i ich uczynków.

Skoro zawodniczy sezon wędkarski 2020 został spisany na straty, można było zrobić sobie porządny restart. Jesli dobrze sięgam pamięcią, ani razu w ręce nie miałem odległościówki - rzecz niebywała jak dla mnie. W tym dziwnym roku skupiłem się jedycznie na tyczce na rzece Bug, łowiłem na uciągach w sumie może 8-10 razy, za każdym razem z góry narzuconym planem taktycznym. Oprócz pewnych doświadczeń, które mam nadzieję, zaprocentują w przyszłości, kilku bolesnych lekcji, które pokazały miejsce w szeregu, były też bardzo miłe chwile. Do nich z całą pewnością należał mój nowy osobisty rekord w złowieniu jazia. Długość 45 centymetrów i waga około 1,35kg. Piękny wynik ;-) Z całą pewnością do pokonania, ale tamten dzień 1 sierpnia na długo zostanie w mojej pamięci bo obfitował w pojedyncze, ale słusznych rozmiarów ryby.

Witajcie ponownie po kilkunastu miesiącach przerwy. Mimo, iż w internecie aż roi się od filmów i wędkarskich opisów, zarówno rekreacyjnych jak i sportowych, mam nadzieję, że mój blog czymś was przyciągnie. Może brakiem tajemnic? Brakiem na siłę "lokowanego produktu"? Brakiem ciągu na ilość kliknięć i liczby "subskrybentów"? W ostateczności zawsze to może być "zawodniczy zeszyt" z podstawowymi informacjami z treningów czy zawodów. Szczerze powiem, że nie raz wracałem do niekórych wpisów sprzed 3 czy 4 lat. Nie tylko z ciekawości, ale po to aby coś sprawdzić, w czymś się upewnić bądź ostatecznie odrzucić... 

A teraz zobaczcie ciut mniejszego kolegę mojej rekordowej ryby z roku 2020, akurat ta rybka nie chciała pozować do zdjęcia ;-) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz