czwartek, 16 kwietnia 2015

Jest co nadrabiać...

Ruszyła Lubelska Liga Spławikowa, rozgrywana w ramach Polskiej Ligi Wędkarstwa Spławikowego. W rozgrywkach województwa lubelskiego bierze udział 15 drużyn złożonych z 3 zawodników. W niedzielę 12 kwietnia areną zmagań podczas 1 z 3 tur był Kanał Stężycki. Co prawda na treningu nie byłem, ale mniej więcej wiedziałem czego się można spodziewać. Niestety, kilka popełnionych błędów zadecydowało o moim słabym wyniku. Myślałem, że znacznie gorzej pójdzie mi obsługiwanie się tyczką, w końcu po raz pierwszy w tym roku łowiłem zestawem skróconym. Z rozłożeniem sprzętu, a raczej ze spokojnym przygotowaniem się do zawodów też nie było problemów, chociaż tutaj miałem pewne obawy - zawsze idzie mi to ślamazarnie. Wyłapałem już kilka rzeczy, które mogę zrobić inaczej znacznie oszczędzając czas. Jedną z opcji łowienia była odległościówka - raczej nie przydatna na tym łowisku wczesną wiosną, ale trudno opanować moje ciągoty ;-) Na szczęście wiał taki wiatr, że na rozłożeniu wędki się skończyło, nie gruntowałem jak i nie otwierałem worka z zanętą i gliną przygotowaną na takie łowienie. Ze względu właśnie na mocny i porywisty wiatr zdecydowałem skrócić się o 1 rurę, a dodatkowo postanowiłem zanęcić miejsce o kolejne 2 rury bliżej oraz tuż za trzcinami (w zasięgu bata). To właśnie łowienie batem oraz skrótem dawało na treningu małe, jednak pewne płoteczki. Na dystansie 11 metrów planowałem podać towar możliwie jak najbardziej wygrubiający płotki, jednak nie powodujący ich szybkiego nasycenia konkretnymi kąskami. Pierwsze 40 minut minęło całkiem nieźle, miałem 13 rybek w siatce. Niestety wszystkie z "11", pod batem i skrótem totalne zero. Później było coraz gorzej... Złapałem może ze 3 tempa, gdzie w ciągu 10 minut odławiałem 4-6 rybek, ale były też długie przestoje z niczym, a najdłuższy, w środku zawodów trwał chyba z godzinę. Mój końcowy wynik to... 740 punktów, daje mi to 11 miejsce w sektorze. Wspomniałem o błędach, które popełniłem, na pewno do nich można zaliczyć:
- w ciężkich warunkach pogodowych (słaba widoczność, deszcz, słońce za chmurami) koniecznie muszę zakładać jeden zestaw z dobrze widoczną antenką. Pogodę zawsze można sprawdzić, także wiadomym jest czego się można spodziewać. Momentami ( na szczęście krótkimi, zupełnie nie widziałem szklanej antenki mimo zmiany kolorów, nie wspominając już o metalu)
- przy wstępnym nęceniu dałem za dużo zanęty spożywczej. Należało wrzucić około pół litra gotowej spożywki w 6-8 litrach gliny. Ja wrzuciłem ciut ponad 2 razy więcej w 4 litrach gliny.
- należało bardziej skleć mieszankę, czy to za pomocą wody czy kleju. U mnie zanęta była niedomoczona, nastawiona na mocną pracę, a mieszanka glin również należała do tych z przedziału szybko obsypujących się.

Co dokładnie zmieszałem? Zanęta to prawdziwy super mix ;-) Wrzuciłem po pół opakowania SARS Grand Roach Noir, SARS Lin,Karaś, Sensas Explosive Gardons oraz Sensas Super Black Etang. Wychodzi za dużo? Dobre 2 litry nawet nie zostały rozpakowane z worka pod odległościówkę, a trzeba pamiętać, że nęciłem 3 miejsca. W dodatku niemal litr zabrałem do domu (zamrażalka). Gliny jakie zastosowałem po 2kg ziemi bełchatowskiej, argile czarnej i rozpraszającej czarnej wszystko Gienek Gliny. Do wody poszło jakieś 0,35L dżokersa, odrobinę pinki, sporo gotowanych ziaren konopi i trochę konopi prażonej. Na haczyku zdecydowanie najlepiej sprawdzała się pinka z ochotką po 1 larwie.
No cóż, nie zawsze się wygrywa ;-) Jednak trzeba się zdecydowanie polepszyć. Czy uda się w kolejnych dwóch turach zająć miejsce w pierwszej "5" sektora? Zobaczymy, nie odpuszczam i jak to mówi Pudzian: "tanio skóry nie sprzedam" :-D

A w najbliższą sobotę również 1 z 3 zaplanowanych tur Spławikowych Mistrzostw Klubu Sensas Haczyk. Niestety, prawdopodobnie będzie to moja jedyna tura w tych zawodach - cóż, selekcja zawodów ważnych i ważniejszych w "okrojonym" sezonie. Także następny wpis tuż po zawodach na rzece Wieprz, mam nadzieję, że spotkamy się w znacznie lepszych humorach ;-)

RELACJA Z ZAWODÓW LUBELSKIEJ LIGI SPŁAWIKOWEJ - 1 tura STĘŻYCA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz